Jak w przypadku większości tego typu
procesów, również termoformowanie ma swoje wady. Do takich z
pewnością należą wysokie ceny materiałów – płyt i folii,
których w dodatku nie można wykorzystać po końcowym okrawaniu,
gdyż skrawki tworzywa w tej technologii się do tego po prostu nie
nadają.
Grubość ścianek formy końcowej może być niejednolita w
różnych miejscach tego samego wyrobu. Określona wytrzymałość
materiałów na temperaturę oraz konieczność ciągłej kontroli
temperatury nagrzewania oraz chłodzenia mogą okazać się wyzwaniem
dla mniej wprawnych osób, co w przypadku przegrzania lub
przechłodzenia formy może oznaczać zmarnowanie materiału, a w
konsekwencji – zwiększenie kosztów. Ponadto technika
termoformowania wyklucza jednoczesne wykonanie formy i nawiercenie w
niej otworów oraz gwintów, co z kolei tworzy konieczność
przeprowadzenia oddzielnie obróbki końcowej – wiercenia,
wycinania i wygładzania.
W oparciu o powyższe cechy technologii można stwierdzić, że jest to proces idealny do tworzenia prostych lub nawet bardziej skomplikowanych kształtów, które nie wymagają perforowania. Niestety, mimo wielu zalet termoformowanie nie jest i nigdy nie będzie technologią uniwersalną obróbki tworzyw sztucznych.


